Kim chciałbym być, a kim nie?

Ogólne dyskusje na temat Enneagramu
Wiadomość
Autor
yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Kim chciałbym być, a kim nie?

#241 Post autor: yusti » czwartek, 29 grudnia 2011, 14:18

eh, wierzmy jednak ze ISTNIEJĄ zdrowe dwójki, czyli będące PARTNEREM a nie dawca.
nie am co się tak od razu uprzedzać na wszystko
a ja na zlocie poznałam bardzo fajna 2w1. I pamiętałam ją z forum, nawet z wymiany PW!
szczera, bardzo w porządku bezpośrednia dziewczyna. Ona się tam nie cackała i nikomu nie schlebiała. A 2w1 jest, bo to nawet bogi potwierdzał.
Można!


ja myślę, ze nikt by po prostu nie chciał znać chorych typów. jakichkolwiek. zdrowe są tak zmiksowane, tak "zneutralizowane" ze nie czuć fetoru xD

co mądrzejszy człek też by nie chciał BYĆ chorym typem, ale to nie zawsze jesteśmy świadomi co i jak, i nie zawsze możemy zmienić środowisko i się zmienić. Ale to nas umęcza tak czy siak.

tak, nowa 5w6 jest taka przyjemna. A np. MJ to lubiła tak innym pojechać, żeby się lepiej sama poczuć. A niby ten sam enneatyp, a różnica jak dzień do nocy.

Nie uprzedzajmy się. enneagram coś znaczy, ale BARDZO MAŁO przecież. na pewno nie tak wiele, żeby aż tak się przejmować i zamykać.
Ludzie są w różnym wieku, sytuacji życiowej, środowisku.. to wszystko jest plastyczne.



Awatar użytkownika
Irranea
Moderator
Moderator
Posty: 1179
Rejestracja: poniedziałek, 8 sierpnia 2011, 23:50
Lokalizacja: w barku

Re: Kim chciałbym być, a kim nie?

#242 Post autor: Irranea » czwartek, 29 grudnia 2011, 15:32

Szczerze powiedziawszy, to nie chciałabym być 9 i 2. Co do dwójek, to nie poznałam jeszcze żadnej na wysokim poziomie zdrowia. Te które znam wkurzają mnie na każdym możliwym kroku. Co do 9 zaś, to moja dobra kumpela jest 9w1. Jest moim kompletnym przeciwieństwem, ale jakimś cudem świetnie się dogadujemy. Jednak bardzo mierzi mnie w 9 to, że wolą komuś przytaknąć, nawet jak się z kimś nie zgadzają, niż powiedzieć swoje zdanie. A przecież mówienie swoich poglądów nie musi prowadzić do kłótni, której tak starają się uniknąć.

Sama nie jestem pewna, jakim typem jestem. Jestem albo spiątkowiałe osiem, albo zósemkowiałe pięć. Ale uważam, że osiem, jak i pięć, to świetne typy. Oczywiście mowa o zdrowszych osobnikach. Do tego wśród typów, które lubię i z którymi się świetnie dogaduję, są jedynki i siódemki. :D

Awatar użytkownika
Pierzasta
Posty: 891
Rejestracja: niedziela, 27 marca 2011, 01:35
Enneatyp: Obserwator

Re: Kim chciałbym być, a kim nie?

#243 Post autor: Pierzasta » czwartek, 29 grudnia 2011, 18:46

atis pisze:Możliwe, ze ludzie nie chcą być typem ze swojego punktu dezintegracji - to miałoby logiczny sens i słuszność. Dlatego nie chciałabym być 1. Oczywiście bycie 2 byłoby jeszcze gorsze, ale Jedynka jest raczej w typach, które mam 'na nie'. Za to ... tak., może być dziwne, ale nawet chciałabym być 5. Mam wrażenie że moje życie byłoby wówczas prostsze. Dlatego w liście 'chciałabym być' jest też 3 i 8 - po prostu te typy widzę jako takie, które nie mają problemów będących dla mnie najgorszymi.
Spoiler:
Zastanawiam się po prostu, czy punkt dezintegracji może obrazować te cechy, których w sobie nie znosimy (które pojawiają sie w stresie), przez co takie, których nie chcielibysmy widzieć u siebie na codzień i których absolutnie NIE chcielibyśmy uosabiać. Musiałaby być większa próba dobrze wytypowanych ludzi z silnym zdaniem na temat tego, kim nie chcą byc. Cieżkie do zbadania, można tylko bawić się w teoretyzowanie ;)
No nie wiem, chyba bym wolała być siódemką niż ósemką. Siódemki kojarzą mi się pozytywnie z zabawą i łatwym podejmowaniem decyzji (mówię o luźnych skojarzeniach, nie jakiejś głębokiej analizie), a ósemki nie wiem, raczej z niczym szczegolnym. Oczywiście skojrzenia to jedno, zachowania to drugie. Jakby przenalizować, może i nawet wolałabym być bardziej zdecydowana i asertywna niż niefrasobliwa. Więc może ta zasada jednak działa.

Najmniej bym chyba chciała być dwójką i czwórką, no i jedynką. Z mojeje piątkowej perspektywy szczególnie życie tych dwóch pierwszych typów wydaje mi się lekko koszmarne ;) oczywiście nie widziałabym tego w ten sposób, gdybym naprawdę była którymś z tych typów.
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?

Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: Kim chciałbym być, a kim nie?

#244 Post autor: Cotta » czwartek, 29 grudnia 2011, 19:51

Z tych samych powodów nie chciałabym być Jedynką. Nie dlatego, że ich nie lubię (zdrowe potrafią być super), ale dlatego, że wyobrażam sobie, że noszenie w sobie tych wszystkich przekonań co do obowiązku bycia doskonałym, oczekiwania, że wszystko takie będzie, poczucia przymusu stosowania się do jakichś wpojonych zasad ect, kojarzy mi się z wewnętrznym piekłem.

Czy wolałabym być bardziej 7 czy 8? Żadnym z nich, ale jak już koniecznie, to chyba 8. Rozrywkowo-niezobowiązujący tryb życia Siódemek mnie zupełnie nie pociąga. Co do Ósemek, to myślę, że pewność siebie i wiara w swoje siły, które mają, to coś, co w życiu pomaga. Ale jak sobie przypomnę, że za tym idzie potrzeba kontroli i widzenia we wszystkim powodów do walki, to mi przechodzi pomysł, że może fajnie by było być Ósemką. Taki cytat gdzieś przeczytałam niedawno - "jeśli twoim jedynym narzędziem jest młotek, to wszystko będziesz postrzegał jak gwoździe". Nie chcę żyć wśród gwoździ, dlatego nie chcę być Ósemką (bo zakładam, że byłabym przeciętną Ósemką, a nie taką mega zdrową). Mimo niewątpliwych zalet bycia silnym i energicznym.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Kim chciałbym być, a kim nie?

#245 Post autor: yusti » czwartek, 29 grudnia 2011, 20:14

zewnętrznym piekłem.
my sami sobie tego Krytyka nie stworzyliśmy.
weź się uwolnij do tej musztry!

realizowanie zasad, w które wierzymy jest akurat piękne. daje spełnienie, poczucie misji, jest super.
co innego bycie 1 bo jesteś zniewolona i ciągle krytykowana.
myślisz ze ktokolwiek by tak chciał?!
każda cizia by chciała księzniczkowac czy co tam jeszcze wszystko móc, nic nie musieć.

Awatar użytkownika
Pierzasta
Posty: 891
Rejestracja: niedziela, 27 marca 2011, 01:35
Enneatyp: Obserwator

Re: Kim chciałbym być, a kim nie?

#246 Post autor: Pierzasta » czwartek, 29 grudnia 2011, 22:04

tyurangalila pisze:
Pierzasta pisze:Wyszło mi 8w7
I mnie swojego czasu wyszło 8w7, generalnie jeśli robię test pod kątem, kim bym chciała być to ( w zależności od stanu zdrowia) wychodzi mi 5w6 (tak jak Cotta chyba nawet miała, o ile dobrze pamiętam) albo jakaś czysta 8.
Co ciekawe, przestawienie jednej lub 2 odpowiedzi z 8w7 zrobią z nas nagle 5w4 :shock: a przecież różnica między tymi typami drastyczna.
Bo ten test jest tak skonstruowany, jak wyjaśniła Atis. Trzeba pamiętać że te testy są dość badziewne w sumie ;)
tyurangalila pisze:
yusti pisze:Ciężko zdrowieć jak można czytać, myśleć i marudzić...
Myślenie, czytanie i marudzenie nie szkodzi, jeśli się to robi w umiarze, często jednak jest tak, że łatwo się popada w ten wir, no nie ukrywam. I to ósemkowe połączenie jest potrzebne. Nie wiem, ja się tam nie wypieram tego połączenia :P Niesamowicie przydatna rzecz.
Dane mi było poznać i przebywać ósemkami różnej maści, zdrowia i zazwyczaj bywało tak, że z 8w7 zazwyczaj stawałam na drodze konfliktów niż porozumienia. Inna sprawa, że może nie spotkałam zdrowego 8w7. spiątkowałam od tego siedzenia wokół ósemek, mówię serio.

Ale żeby nie było, że offtopuję: W sumie chciałabym być takim 5w8 :roll: albo będąc enneagramowo poprawna to zdrowe czyste 5 wystarczyłoby mi do pełnego szczęścia :roll:
Yusti uwielbia tak wszystkim wytykać różne rzeczy, przyganiał kocioł garnkowi.

Mam wrażenie że albo większość ludzi jest mocno niezdrowa, albo takie typy najbardziej się rzucają w oczy, wielu zdrowych typów wcale nie kojarzę z nikim, kogo spotkałam na żywca, niektóre typy tylko w necie spotkałam w zdrowej formie.

Ja uważam, że zdrowa piątka jest właśnie takim "5w8" bo 8 to dla nas zdrowe połączenie, czyli jesteś zdrowa - masz połączenie z osiem. Gdziesz już pisałam o tych połączeniach, że rozumiem cały system połączeń jako symboliczny (cechy podobne do) a nie jakieś morfowanie w inne typy czy dążenie do supertypu. Według mnie te ósemkowe cechy u piątki wynikają właśnie z natury 5 i warto o tym pamietać.

I wydaje mi się, że konfilkty piątek z ósemkami biorą się z tego, że ósemkom nie pasuje, kiedy piątka się im "stawia" (w ich mniemaniu), bo często mylnie biorą asertywne piątki za osobniki uległe i jak taki podskoczy to ósemka próbuje ustawić go z powrotem, bo ósemki lubią hierarchię z tego co wiem. Jeśłi ósemka uzna piątkę za równego partnera to o wiele lepiej idzie kontakt.
Z kolei piątki miewają problem z ósemkami, kiedy te forsują "ma być tak, jak mówię, bo tak" i opierają sie logicznej argumentacji.
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Kim chciałbym być, a kim nie?

#247 Post autor: Snufkin » czwartek, 29 grudnia 2011, 22:13

J8 na 100%.
Być Nerdem, to być lepszym :mrgreen:
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
Pierzasta
Posty: 891
Rejestracja: niedziela, 27 marca 2011, 01:35
Enneatyp: Obserwator

Re: Kim chciałbym być, a kim nie?

#248 Post autor: Pierzasta » czwartek, 29 grudnia 2011, 22:15

yusti pisze: co innego bycie 1 bo jesteś zniewolona i ciągle krytykowana.
myślisz ze ktokolwiek by tak chciał?!
Byćzniewolonym i ciągle kytykowanym? Pewnie nie. Dążyć do ideału i takie tam - w sumie pewnie sporo osób. Są przecież zdrowe jedynki i mają się dobrze.
yusti pisze: każda cizia by chciała księzniczkowac czy co tam jeszcze wszystko móc, nic nie musieć.
He, he, i tu się zgina przyzmat przez który postrzegają świat różne typy. Twoje wypowiedzi często brzmią tak, jakbyś zarzucała wszystkim lenistwo, niedbalstwo itp.

Poza tym są typy, które sobie dobrze radzą bez cięzkiej pracy albo taką prace wykonują na tyle dyskretnie, że niektórym może się wydawać, że nic nie robią i nic nie muszą. ;)

Ciekawa jestem jak tolerujesz na żywca 3w2 i co bardziej urocze siódemki. :D
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?

tyurangalila
Posty: 59
Rejestracja: piątek, 21 października 2011, 08:11
Enneatyp: Obserwator

Re: Kim chciałbym być, a kim nie?

#249 Post autor: tyurangalila » piątek, 30 grudnia 2011, 09:14

atis pisze:Za to ... tak., może być dziwne, ale nawet chciałabym być 5. Mam wrażenie że moje życie byłoby wówczas prostsze. Dlatego w liście 'chciałabym być' jest też 3 i 8 - po prostu te typy widzę jako takie, które nie mają problemów będących dla mnie najgorszymi.
W sumie nie wiem, zawsze mi się wydawało że to właśnie najłatwiej mają 7- one w sumie są takie lotne, przynajmniej mnie się tak zdaje, jako piątce- bo piątka jest generalnie statyczna, może dzięki siódemkowo- ósemkowym prądom nabiera trochę dynamiki, a dynamiczne typy zawsze zdawały się dla mnie mieć już na starcie ułatwienie- bo takie już są. Ja jak się nie zdynamizuję na siłę to się 'nie poruszam'. Jedynie nie toleruję 'dynamiki' trójek i nigdy nie będę, mimo wszystko uprzedzenie mam do nich niesamowite. No i do dwójek, o ile wciskanie na siłę pomocy/zabieranie jej można nazwać 'dynamiką
Pierzasta pisze:Według mnie te ósemkowe cechy u piątki wynikają właśnie z natury 5 i warto o tym pamietać.
i przyznam że tu tkwi cała esencja w tym pod-pod-pod wątku :D I każda piątka, która ma wątpliwości powinna sobie to gdzieś zapisać, zapamiętać.

No i też zastanawia mnie jak to jedynki reagują na trójki, czy trójka chciałaby być jedynką/ jedynka trójką. czy jedna widzi w drugiej cechy, które chciałaby 'zapożyczyć'. możliwe że to już było gdzieś pewnie poruszane, może mi umknęło, ale ciekawe to ciekawe.
5 z dwoma skrzydłami, sp/so/sx
INXX
Global 5: sloan RCOAI

Awatar użytkownika
kaja
Posty: 52
Rejestracja: niedziela, 29 maja 2011, 21:52
Enneatyp: Entuzjasta

Re: Kim chciałbym być, a kim nie?

#250 Post autor: kaja » piątek, 25 maja 2012, 14:47

Byłam 7w6, jestem 7w8 (jestem tego pewna, bo dość długo o dokładnie to sprawdzałam praktycznie i teoretycznie) Bardzo mi się to podoba :)
Według testu chciałabym być 8w7, nie chciałabym być 9w1
W praktyce: rzeczywiście bardzo nie chciałabym być 9w1...w ogóle nie chciałabym być 9, 1, 2, 4, 5, 6
Chociaż... bycie piątką bym jednak zniosła :D I lubię piątki ;)
Mam okresy w których chcę być 3, albo 8...Szczególnie 3w2 i 8w7, ale wiem, że to tylko powierzchownie. Bardzo lubię te typy, chciałabym mieć pewne cechy trójek i ósemek, szczególnie właśnie typ 8w7 wydaje się być atrakcyjny ;)

Jednak tak naprawdę chcę być po prostu zdrową 7w8, z bardzo, bardzo mocnym skrzydłem 8, a że właśnie w tym kierunku się rozwijam, to trzeba się cieszyć ;)

To, że w teście wyszło mi, że chciałabym być 8w7 oczywiście o czymś świadczy, na przykład o tym że chciałabym być bardziej: odważna, silna, niezależna i bardziej umieć o siebie zadbać. Właściwie to mam takie cechy, dość mocno rozwinięte, aczkolwiek, nie aż tak, jakbym chciała.
Analogicznie z 3: chciałabym zawsze kończyć to, co zaczęłam, mieć konkretny cel...oczywiście cały czas pracuję nad tym i coraz lepiej mi idzie..ale nie jest to dla mnie proste, a chciałabym, żeby to po prostu wychodziło naturalnie ;)
6w7w8
ENTP/ENTp

Awatar użytkownika
angie91
Posty: 170
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2012, 17:14
Enneatyp: Entuzjasta

Re: Kim chciałbym być, a kim nie?

#251 Post autor: angie91 » niedziela, 24 czerwca 2012, 00:48

Nie chciałabym być jedynką, szóstką, dwójką, czwórką, ale najbardziej to chyba dziewiątką...
A mogłabym być 3w4, 7w6 lub 8w9. I w sumie obecnie czuję, że którymś z tych typów jestem, tylko ciągle mam problem z zdecydowaniem się którym konkretnie :)
7w8/3w4
sp/sx

Awatar użytkownika
BlackRose
Posty: 128
Rejestracja: wtorek, 10 stycznia 2012, 17:21
Enneatyp: Obserwator

Re: Kim chciałbym być, a kim nie?

#252 Post autor: BlackRose » niedziela, 24 czerwca 2012, 01:15

Ciekawe, że tak wiele osób chciałoby być trójkami. To musi być potworne, cały czas starać się utrzymać swoją maskę doskonałości.

Najbardziej chciałabym być szóstką w5 (kontrfobiczną!) albo ósemką. Ewentualnie 4w5.
Podoba mi się ósemkowe wychodzenie naprzeciw światu. Myślę, że warto nie mieć zbytnio skrupułów, walczyć o swoje i nie wahać się na każdym kroku. I marzę, by mieć ten szóstkowy urok.

Za nic w życiu nie mogłabym być jedynką, strasznie ciężkostrawny, trudny typ.
5w4

Awatar użytkownika
IstariDreamer
Posty: 303
Rejestracja: wtorek, 25 stycznia 2011, 12:10
Lokalizacja: Right here

Re: Kim chciałbym być, a kim nie?

#253 Post autor: IstariDreamer » niedziela, 24 czerwca 2012, 09:55

Po ponad roku testuję się jeszcze raz i wychodzi, że chciałbym być 5w4 a nie chciałbym być 1.
Praktycznie bez zmian.

Ale to nie do końca tak wygląda.
Może chciałbym mieć umiejętności charakterystyczne dla jakiegoś innego enneatypu, a posiadania wad jakiegoś innego koniecznie chciałbym uniknąć.
To wcale nie oznacza, że chciałbym być kimś innym niż jestem obecnie.

Z aktualnej perspektywy wydaje mi się, że znośne byłoby bycie 5 lub 4 (choć to może zbyt męczące), zdecydowanie chciałbym być 9, a na pewno nie chciałbym mieć żadnego innego enneatypu.
Przypuszczam, że dotyczy to także każdego innego enneatypu. Będąc jedynką chciałbym być pewnie jedynką... ale np. z cechami ósemki, nie z motywacjami.
It's nice to be important, but it's more important to be nice

mini-chat

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: Kim chciałbym być, a kim nie?

#254 Post autor: atis » niedziela, 24 czerwca 2012, 10:13

Trójki jakie widzimy w otoczeniu to najczęściej odnoszący sukcesu, godni podziwu, zadbani i szanowani ludzie - kto by nie chciał taki być? Takie przypadki rzucają się w oczy. Trójki które w jakimś okresie życia nie spełniają swoich i otoczenia oczekiwań mam wrażenie że robię się niewidzialne. I to tym bardziej wspaniałe, bo ci wszyscy narzekający malkontenci, co wiecznie im źle i sprawiają wrażenie jakby najbardziej ich kręciło rozckliwianie się nad porażkami sa tak męczący...

Sama też mam trójkę w potencjalnie najfajniejszych do bycia typach, zaraz obok ósemki.
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

muahahaha
Posty: 365
Rejestracja: poniedziałek, 28 listopada 2011, 18:27

Re: Kim chciałbym być, a kim nie?

#255 Post autor: muahahaha » niedziela, 24 czerwca 2012, 10:46

mogłabym być: 9, 4
chciałabym być: 8
w żadnym wypadku nie chciałabym być: 1, 2, 7

ODPOWIEDZ