Enneagram

A czy ktoś z Was może tak ma,że poznając nową osobę płci przeciwnej, analizuje czy warto kontynuować taką znajomość przez zestawienia plusów i minusów? Mnie bardzo często zdarza się ,że minusów jest więcej i nie wchodzę w taką znajomość lub wchodzę "na chwilę" aby poznać kogoś "ociupinkę" i wycofuję...

Zostawienie mnie w spokoju działa najlepiej. Jak mnie ktoś do czegoś zmusza czego nie chcę to stawiam jeszcze większy opór. Przydałby się pewnie jeszcze ktoś mi bliski który wesprze i utuli , może to by podziałało? ale nie znam takiego uczucia , mogę jedynie teoretyzować....

Chodziło mi o piątkowych. Czy można wytrzymać w takiej pracy gdzie ciągle trzeba wychodzić do ludzi , narzucać im się z jakimś towarem i narażać na odrzucenie w przeważającej większości przypadków. Telemarketerzy są poszukiwani ale wydaje mi się,że nie wytrzymałabym w czymś takim zbyt długo:(

Ciężko wyrwać 5 z marazmu. Jeżeli sama nie zmobilizuje się to nikt jej nie pomoże. Na każde próby pomocy odpowie NIE i jeszcze bardziej wycofa się w swój świat.

A co myślicie o pracy jako telemarketer? Można w tym wytrzymać?

Kurcze no...a ja jednak chciałabym się przytulic do bliskiej mi osoby...marzenia? :( To normalne :) ale jeżeli chcesz być sobą to......nierealne A w jaki sposób przytulenie się do bliskiej osoby powoduje że przestajemy być sobą? :shock: Nie chodzi o przytulenie :) chodzi o to,że raczej nierealne je...

isla7 pisze:Kurcze no...a ja jednak chciałabym się przytulic do bliskiej mi osoby...marzenia?

To normalne ale jeżeli chcesz być sobą to......nierealne

Emjotka pisze:

ewanna2409 pisze:Czy udało się komuś z Was wypracować kontrolę nad swoimi myślami?

A da się ich nie kontrolować?

Jeżeli je kontrolujesz to nie masz problemu z natłokiem myśli i wewnętrznym monologiem który do niczego nie prowadzi

Czy udało się komuś z Was wypracować kontrolę nad swoimi myślami?

Orest_Reinn pisze:Tak. Bo też tak kiedyś sobie założyłem. I uświadomiłem to sobie dopiero wychodząc z tego.

Czyli teraz poznając nową osobę wychodzisz z założenia że nie jest prymitywna a dopiero jak otworzy usta doznajesz rozczarowania?

No właśnie więc nie ma powodu rozkminiać czy warto żyć samemu całkiem. Nie warto. Wolność absolutna nie równa się szczęściu. Nie warto żyć samemu??? hmmmm może i tak.... ale 5 trudno jest znaleźć partnera bo wszyscy wydają się tacy prymitywni.... Widzisz ludzi takimi, jakimi chcesz ich widzieć. Wie...

Własne terytorium to jest to!!, nikt go nie zajmuje, korzystasz kiedy chcesz!!, wkurza mnie kiedy chcę skorzystać z kompa i nie mogę!!!wrrr. Im więcej ludzi mnie otacza tym ciężej to go zachować!

Eh, kwestia rodziny czy podejścia do niej? Bo nie wiem czy nie powinienem dziękować losowi za taką rodzinę, jaką mam. Owe "rodzinne spędy" uwielbiam, choć nie spotykamy się tak często jak bym chciał. Głównym miejscem spotkań rodzinnych jest domek letniskowy moich wujków. Mieszkają w Niemczech i prz...

Nie cierpię ludzi którzy przeklinają! Czuję niechęć do takich osób! i uciekam jak najdalej! Sama nie przeklinam. Wyjątkowo gdy coś bardzo mnie zdenerwuje to wtedy tak dla rozładowania napięcia. Jeżeli jest to w towarzystwie to zaraz przepraszam bo wstydzę się tego

Snufkin pisze:Jestem uległy. Chciałem przynajmniej na forum zgrywać macho ale nie wyszło. Co za życie

A po co zgrywać kogoś kim nie jesteś? jesteśmy anonimowi to i możemy być szczerzy przecież to fajne ,że możemy być sobą